Karmel Maryi Matki Nadziei

i św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Ełku

12 lat naszej obecności w Ełku
" św. Teresa od Jezusa Zastanawiałam się któregoś dnia nad pytaniem, dlaczego Pan tak bardzo kocha cnotę pokory, i nagle stanęła mi przed oczyma ta racja, że Bóg jest prawdą najwyższą, a pokora niczym innym nie jest, jak chodzeniem w prawdzie. Nie ma zaś prawdy większej nad tę, że sami z siebie nic nie mamy dobrego, że nasza jest tylko nędza i nicość. Kto tego nie rozumie, ten chodzi w kłamstwie. "

św. Teresa od Jezusa

Spis treści

Nieco historii

Nabożeństwo szkaplerzne związane jest nierozerwalnie z historią Zakonu Karmelitańskiego, który cały jest maryjny[15]. Oficjalna jego nazwa brzmi: Zakon Braci Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Karmelici związani byli z Matką Najświętszą od początków swego istnienia. Dla Niej poświęcili swoją pierwszą kaplicę na Górze Karmel, Ją zachowującą w swym sercu i rozważającą Słowo Boże (por. Łk 2, 19.51), brali za wzór i model swego życia oddanego dniem i nocą – zgodnie z zaleceniami Reguły – rozważaniu Zakonu Pańskiego i czuwaniu na modlitwach[16]. W Niej widzieli swą Patronkę, Matkę i Siostrę. Pragnąc żyć w pełni w całkowitym oddaniu się Chrystusowi, nie znaleźli sobie lepszego wzoru niż Ona, Jego Matka i Służebnica Pańska [17].

Jednakże już w pierwszej połowie trzynastego stulecia eremici zdali sobie sprawę, że ich pobyt na Górze Karmel jest coraz bardziej zagrożony. W rękach Saracenów znajdowała się bowiem Jerozolima i posuwali się oni coraz bardziej na północ. Jedyną twierdzą chrześcijańską pozostawało Akko (Ptolemajda, Acri).  Licząc się z grożącym niebezpieczeństwem, eremici zaczęli emigrować; początkowo na Cypr, a następnie do Europy.

Europa trzynastowieczna, rojąca się do zakonów, przyjęła karmelitów niezbyt gościnnie. Oddanych głównie życiu modlitwy, uznano ich za mało użytecznych. Papież Innocenty IV, widząc niebezpieczeństwo grożące karmelitom, zmodyfikował nieco ich Regułę, przystosowując ją do nowych – jakże innych od tych na Górze Karmel – okoliczności. Nadał on karmelitom oblicze zakonu żebrzącego, na wzór franciszkanów, augustianów, trynitarzy. Jednak i to niewiele pomogło. Zakon pozostawał nadal w niebezpieczeństwie. Wydawało się, że musi on zostać rozwiązany.

Momentem zwrotnym w dziejach Karmelu, wobec trudności związanych z inkulturacją w Europie, była – jak się powszechnie uznaje – wizja św. Szymona Stocka, przełożonego generalnego[18]. Tradycja wkłada w jego usta słowa hymnu “Flos Carmeli”, którymi miał zwrócić się do Maryi, prosząc o pomoc:

“Kwiecie Karmelu,
Płodna winnico,
Tylko Ty jesteś,
Splendorze nieba
Wieczną Dziewicą.

O Matko cicha,
Piękna jak zorza,
Dla karmelitów
Ześlij ratunek,
O Gwiazdo Morza!

(...)

O Matko słodka,
Karmelu Pani
Radością Twoją
Napełnij serca
Dane Ci w dani”
[19]

Jak podaje tradycja, Maryja Dziewica, wskazując św. Szymonowi szkaplerz (tj. wierzchnią część habitu zakonnego), powiedziała: “Przyjmij, najmilszy synu, szkaplerz twego Zakonu, jako znak mego braterstwa, przywilej dla ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze nie zazna ognia piekielnego”[20].

Źródła historyczne datują powyższą wizję na dzień 16 lipca 1251 r. Siedemdziesiąt lat później, papież Jan XXII opublikował tzw. Bullę sobotnią[21], w której – powołując się na objawienie Matki Bożej – zapewnia, że kto umrze w szkaplerzu karmelitańskim, zostanie w pierwszą sobotę po śmierci uwolniony z czyśćca [22].

Począwszy od tego okresu (jesteśmy na przełomie XIII i XIV wieku), nabożeństwo szkaplerzne rozwinęło się na szeroką skalę prawie na całym świecie. Obok zakonników szkaplerz, tj. znak przynależności do Maryi, zapragnęli nosić także ludzie świeccy. Przy klasztorach karmelitańskich zaczęły potem powstawać bractwa szkaplerzne oraz liczne koła tercjarskie [23]. Szkaplerz zdobił piersi nie tylko prostego ludu, ale i szlachty, hetmanów, królów, biskupów i papieży. Ceniła go w sposób szczególny i nazywała suknią Najświętszej Dziewicy święta Teresa od Jezusa, reformatorka Karmelu [24].

W Polsce nabożeństwo szkaplerzne zaczęło się rozwijać od XIV wieku, kiedy to karmelici przybyli do naszego kraju. Bractwa szkaplerzne, trzeci zakon karmelitański, sodalicje karmelickie itp., były zjawiskiem powszechnym. Ich rozwój zahamowały rozbiory i niewola Polski, kiedy to prawie wszystkie klasztory, zarówno w Polsce jak i na Litwie zostały skasowane [25].

Duchowość karmelitańską na ziemiach polskich ożywił m.in. św. Rafał Kalinowski, karmelita bosy, były powstaniec styczniowy i katorżnik Sybiru. Obok wielu innych dzieł, jakich dokonał dla dobra dusz, założył on bractwa szkaplerzne w Czernej i w Wadowicach. Na szeroką skalę posyłał też szkaplerze do Rumunii, na Węgry i na Syberię[26].