Karmel Maryi Matki Nadziei

i św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Ełku

12 lat naszej obecności w Ełku
" św. Teresa od JezusaGdy się przyzwyczaisz być zawsze w obecności Pana, a On będzie widział, że czynisz to z miłością i starasz się we wszystkim podobać się Jemu, już się od Niego - jak to mówią - nie odczepisz. Nigdy On ciebie ani na chwilę nie opuści, będzie cię wspierał we wszystkich twoich strapieniach, na każdym kroku będzie ci stróżem i pocieszycielem. "

św. Teresa od Jezusa

Spis treści

I. ROLA LEGENDY W ŻYCIU PIERWOTNEJ WSPÓLNOTY KARMELITAŃSKIEJ

Prawie wszystkie najstarsze legendy powstałe w Zakonie skupiają się na jednej problematyce: opisują osobiste interwencje Maryi na rzecz wspólnoty karmelitańskiej, która w początkach swego istnienia, organizowania się i zabiegania o prawne uznanie, doświadczyła wielu trudności. Niektóre z tych doświadczeń, jak chociażby regularne najazdy saracenów na pierwszą pustelnię Zakonu czy postanowienia Soboru Laterańskiego IV, rozwiązujące nieformalne grupy religijne trzynastego wieku i stawiające pod znakiem zapytania przyszłość innych, były rzeczywiście wielkim wyzwaniem dla Karmelu. Gdy zawiodły wszystkie ludzkie środki obrony, pozostała jeszcze Maryja. Ona posiadała moc skutecznej interwencja i ujęcia się za pustelnikami, którzy od początku uważali się za Jej synów, a swój Zakon za Jej szczególne dziedzictwo.

Średniowieczny świat żywych związków i nieustannego oddziaływania tego co nadprzyrodzone na to, co w doczesności kruche i nietrwałe, określał sposób myślenia pierwszych karmelitów. Dla nich, żyjących jakby na styku świata materii i ducha, było czymś oczywistym, że ich Pani, właścicielka wzgórz Karmelu, odpowie osobistą interwencją na pełne pokory i zawierzenia wołanie. Interweniuje więc, gdy Zakon stoi przed perspektywą kasacji, gdy poddaje się w wątpliwość jego maryjny tytuł i przywileje, jego oryginalną formę życia (formula vitae) i wynikającą z niej organizację wspólnoty. Taka jest tematyka karmelitańskich legend. Dodać jednak należy, że gdzieś w ich cieniu ukryte są konkretne wydarzenia historyczne. Patrząc z perspektywy czasu na początki Zakonu, sięgając do ich źródeł, dostrzegamy wydarzenia, których pojawienia się nie można wytłumaczyć ludzką przezornością, przewidywaniem, czy też działaniem ślepego losu. Na wzgórzach Karmelu zrodziła się nowa droga życia zakonnego, nowy charyzmat, którego rozwój i przyszłość Opatrzność powierzyła trosce Matki Syna Bożego.

Legenda, jako opowieść fantastyczna, chociaż pełna symboli oraz niezwykłych i cudownych motywów, dostarcza materiału do wykładu mądrościowych treści. Karmelitańskie legendy streszczają zatem i oddają w barwny sposób prawdę o żywotnych związkach Maryi z Zakonem. Nie są to oczywiście związki o charakterze historycznym, roszczące sobie pretensje do uznania karmelitańskich początków w czasach życia Maryi, co byłoby absurdem również dla średniowiecznych karmelitów posługujących się niezmiernie bogatym wachlarzem symboli, opowiadań i przekazów. Legendy ujawniają związki i podobieństwa natury duchowej. Te zaś posiadają siłę zdolną stworzyć atmosferę niezwykłej bliskości. Interesują się więc nie tyle teoretycznym rozważaniem, co konkretnym doświadczeniem macierzyńskich związków Maryi z karmelitami, którzy zwracali się do Niej jak do Matki i oczekiwali zainteresowania swoimi problemami na miarę troskliwości matki. Taki związek tworzył i cementował przez wieki relację przynależności. Jest to chyba najwłaściwsze określenie oddające zarazem istotę i charakter związku Karmelu z Maryją. Cały Zakon przynależy do Maryi. Ona z kolei „przynależy” do Zakonu; „przynależy” do każdego karmelity i do każdej karmelitanki.