Karmel Maryi Matki Nadziei

i św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Ełku

12 lat naszej obecności w Ełku
" św. Teresa od Jezusa O, piękności, która przewyższasz wszelkie inne piękności! Nie raniąc, boleść zadajesz, i boleśnie wygaszasz miłość do stworzeń. O, więzi, co łączysz dwie tak nierówne rzeczy! Nie wiem, dlaczego rozwiązujesz, bo przecież wiążąc, moc dajesz, by cierpienia za dobro uważać. Złączyłeś tego, co nie jest bytem, z Bytem nieskończonym: nie kończąc, kończysz, nie mając kogo miłować, kochasz i wywyższasz naszą nicość. "

św. Teresa od Jezusa

Spis treści

1. Wizyta Świętej Rodziny na Górze Karmel

Uwagę zwiedzających sanktuarium maryjne karmelitów bosych Stella Maris na Górze Karmel skupia na pierwszy miejscu niewielkich rozmiarów grota. To grota Eliasza, w której miał zamieszkiwać ten wyjątkowy starotestamentalny prorok z IX w. przed Chrystusem. Nad nią budowniczy sanktuarium wznieśli prezbiterium z umieszczoną w centralnym miejscu figurą Matki Bożej Szkaplerznej, chcąc podkreślić w ten sposób duchowy związek tych dwóch inspirujących karmelitańską drogę życia postaci. Podnosząc oczy w górę zobaczyć można pobudzającą do refleksji znacznych rozmiarów kopułę pokrytą wieloma freskami autorstwa ojca Luigi Poggi, z których cztery nawiązują ściśle do tematyki karmelitańskiej. Mamy więc scenę wzięcia Eliasza do nieba na ognistym wozie. Opuszczający ziemię Prorok wypuszcza z rąk płaszcz, który stara się uchwycić stojący nad brzegiem Jordanu jego uczeń Elizeusz. Po drugiej stronie rzeki całemu wydarzeniu przyglądają się „synowie proroków”. Druga scena odsłania tajemnicę szkaplerza. Ukazany jest czyściec, a w nim płonące w oczyszczającym ogniu dusze. Wyciągają one ręce w kierunku szkaplerza, który trzyma w dłoniach św. Szymon Stock. Nad czyśćcem unoszą się aniołowie, spełniając rolę przewodników dla tych dusz, które uwolnione z ognia dzięki przywilejowi sobotniemu rozpoczynają swoją ostatnią wędrówkę do domu Ojca. Trzecia scena ukazuje glorię Niepokalanej. Maryja, w tajemnicy swego Niepokalanego Poczęcia, stoi przez Bogiem Ojcem w otoczeniu aniołów. Jest ich Królową. Poniżej ogromna rzesza świętych i błogosławionych karmelitańskich, czczących Maryję jako Matkę i ozdobę Zakonu. I wreszcie czwarta, rodząca najwięcej zdumienia scena. Autor odmalował w niej wizytę, jaką złożyła na Górze Karmel Święta Rodzina. Maryja, Józef i trzymane przez nich za ręce Dziecię Jezus opuszczają karmelitańską pustelnię w towarzystwie dwóch pustelników niosących prowiant na dalszą drogę. Za nimi, w niewielkich grotach, widać grupę pozostałych pustelników. Z łatwością można dostrzec wśród nich poruszenie. Kamienne tablice z Dziesięciu Przykazaniami, księgi Starego i Nowego Testamentu, na których skupia się ich uwaga, pozwalają domyśleć się przyczyny tego poruszenia: na własne oczy widzą wypełnienie się starotestamentalnych proroctw. Widzą Mesjasza, którego przyjście zwiastowali prorocy. Widzą również Tę, która Go przedziwnie zrodziła, jak zapowiedział Izajasz: „Oto panna pocznie i porodzi syna” (7,14).

1.1. Podłoże powstania legendy

Fresk przedstawiający wizytę Maryi na Górze Karmel nie nawiązuje rzecz jasna do historycznego wydarzenia. Od zejścia Maryi z tego świata przeminie wiele pokoleń, zanim w Palestynie przełomu dwunastego i trzynastego wieku pojawi się pierwszy karmelita. Nie jest również zachętą dla historyków, biblistów i archeologów, aby sprawdzili, czy rzeczywiście Święta Rodzina zatrzymała się kiedykolwiek na wzgórzach Karmelu. Fresk jest artystyczną interpretacją pięknej legendy zbudowanej na szczerym przekonaniu pierwszych karmelitów, nie mających charyzmatycznej postaci u swych początków, w odróżnieniu od dominikanów czy franciszkanów, że wywodzą się w prostej linii od proroka Eliasza i jego duchowych uczniów; że trwają na świętej górze w sposób nieprzerwany od jego czasów. Nie potrafiąc wskazać swego założyciela grupa pierwszych pustelników z Karmelu szuka korzeni swej tożsamości w duchowym dziedzictwie Eliasza i ukrytym życiu Maryi, mieszkającej w położonym niedaleko ich grot Nazarecie. To właśnie Ona, odwiedzając ich kilkakrotnie podczas swego ziemskiego życia, sama lub w towarzystwie Jezusa i Józefa, osobiście wskazuje im, jak naśladować Eliasza, którego obrali sobie za duchowego ojca. Wprowadza ich również w tajemnice swego powołania, w którym widzą odbicie profetycznego powołania wspólnoty z Karmelu.

1.2. Charakter karmelitańskich więzi z Maryją

Jakie zatem cechy owej bliskości z Maryją przekazują następcom w powołaniu średniowieczni karmelici, twórcy pięknej legendy o wizycie Matki Bożej w miejscu narodzin Zakonu, zinterpretowanej przez ojca Luigi Poggi?

  • Spotkanie Karmelu z Maryją ma charakter rodzinny. Przyglądając się freskowi dostrzegamy, że na pierwszy plan wybija się motyw odwiedzin. Wspólnota pustelników karmelitańskich gości wspólnotę Świętej Rodziny. To nie jest jakaś banalna, uczyniona mimochodem wizyta, która nie rodzi żadnych głębszych duchowych czy psychologicznych więzi. Spotkanie dwóch wspólnot ma charakter intymny, rodzinny, niezmiernie ubogacający i rodzący duchowe pokrewieństwo. Szczególna bliskość, ciepło i wzajemna akceptacja promieniują z twarzy uczestników niezwykłego wydarzenia. W takiej atmosferze i w takim nastawieniu cały Zakon i poszczególni jego członkowie powinni spotykać się z Maryją. Dystans, brak zaufania, brak zrozumienia potrzeby dzielenia z Nią wszystkich spraw, również tych bardzo osobistych, rani Ją i uniemożliwia przekazanie darów, które pragnie ofiarować.
  • Maryja przynosi do karmelitańskiej wspólnoty Jezusa. Dostrzegamy również, że przedstawione w legendzie wspólnoty nie są ukazane jako równorzędne. Chociaż pustelnicy obdarowują Gości gorącym przywitaniem, rodzinną atmosferą i troszczą się, by nie zabrakło im pożywienia, to w rzeczywistości oni otrzymują bezcenny dar: Maryja przynosi im Syna, owoc swego niepokalanego i ukrytego w ciszy Nazaretu życia. Zanim Jezus ukaże się publicznie ludowi i powie o swym posłannictwie, oni już znają Jego tajemnicę, wciąż jeszcze skrytą w cieniu Jej płaszcza. Maryja prowadzi wspólnotę Karmelu do kontemplacji tajemnic życia Jezusa. Przychodzi zawsze jako pierwsza, ale niebawem usuwa się, aby w centrum pozostał wyłącznie Jej Syn.
  • Maryja występuje w roli nauczycielki. Jej obecność we wspólnocie pustelników jest motywowana ich w ychowaniem. Matka Boża nie przychodzi jako pracownik, który ma zleconą pracę do wykonania, a gdy ją wykona odchodzi jakby nic się nie wydarzyło. Jej nauczanie jest nauczaniem matki, a przekazywanie tajemnic poparte jest całkowitym zaangażowaniem Jej serca. Właśnie taka pojawia się w karmelitańskich wspólnotach i tak chce być przyjmowana.

2. Legendarny testament przeora z Góry Karmel

List do Hebrajczyków zawiera bardzo bliski karmelitańskiemu sercu opis świętych mężów prowadzących życie pustelnicze: „Tułali się w skórach owczych, kozich, w nędzy, w utrapieniu, w ucisku – świat nie był ich wart – i błąkali się po pustyniach i górach, po jaskiniach i rozpadlinach ziemi” (11,36-38). Historię pierwszych pustelników tworzących początki Zakonu, którzy wzgardziwszy światem żyli w jaskiniach i rozpadlinach wzgórz Karmelu kształtowało wiele dramatycznych wydarzeń. Najboleśniejszym z nich była z pewnością męczeńska śmierć członków ostatniej palestyńskiej wspólnoty w maju 1291 r. Odnajdujemy wydarzenia wzniosłe, jak chociażby akt nadania pierwotnej Reguły przez świętego patriarchę Alberta, co nastąpiło prawdopodobnie w Akko, jego biskupiej siedzibie. Miały również miejsce wydarzenia dla życia wspólnoty bardzo szczególne, moglibyśmy nawet powiedzieć intymne w swoim charakterze, do których z pewnością należy wygłoszenie duchowego testamentu, tak zwanego exhortatio, przez św. Brokarda. Ostatnie słowa kogoś tak wyjątkowego jak przełożony pierwszej karmelitańskiej wspólnoty nie przechodzą bez echa; są testamentem, są przesłaniem zawierającym istotę powołania grupy, która dopiero co zaistniała w Kościele, a której – jak widzimy to z historii – Opatrzność przygotowała szczególne miejsce i zadania.

Ten charyzmatyczny człowiek, przez którego Bóg przeprowadził dzieło organizowania wspólnoty z żyjących w samotności pustelników, dzieło formowania jej niepisanych zwyczajów i nadania im formy reguły, miał rzeczywiście ważne powody, aby przed odejściem udzielić pouczenia wspólnocie, która przejmowała po nim zadanie przekazania jednego z najpiękniejszych charyzmatów Kościoła.

Czując zbliżającą się śmierć św. Brokard miał zwołać współbraci i powiedzieć do nich: „Synowie! Bóg w swoim miłosierdziu powołał nas do Zakonu pustelników, a z Jego szczególnej łaskawości nazwani zostaliśmy Braćmi Najświętszej Dziewicy Maryi. Miejcie się więc na baczności, abyście po mojej śmierci nie przybrali sobie tego tytułu niegodnie. Dlatego też trwajcie nieustannie w dobrem, brzydźcie się bogactwem, ze wzgardą odrzućcie świat, a życie swoje ukształtujcie na wzór Maryi i Eliasza”.(Breviarium Romanum OCD, Romae 1959, pars altera, s. 950.)

2.1. Fundamenty pierwotnego charyzmatu Zakonu

Na pierwszy rzut oka ten krótki tekst może wydawać się banalnym i nie mówiącym nic szczególnego przekazem. Tak już jest, że największe tajemnice wypowiadane są w nielicznych i prostych słowach, w krótkich zdaniach. Pokora i prawdziwa mądrość zawsze je odczytają. Testament św. Brokarda jest specyficznym „listem” wysłanym przez niego w przyszłość ku wszystkim tym, którzy dzielić będą ducha i pierwotny charyzmat karmelitański; ku wszystkim tym, których wtedy nie mógł jeszcze zobaczyć, ale w swej głębokiej wierze przeczuwał. Jego przesłanie odbiło się echem w słowach innego testamentu, który kilka wieków później pozostawi swoim duchowym córkom i synom Matka zreformowanego Karmelu, św. Teresa z Avila. Jest on piękną odpowiedzią na słowa umierającego przeora z Góry Karmel. W Księdze fundacji Święta pisze: „Na miłość Pana naszego proszę was wszystkie... miejmy wciąż przed oczami ten ród święty, z którego pochodzimy. Jesteśmy duchowym potomstwem owych błogosławionych Proroków i Ojców, potomstwem tych chwalebnych przodków naszych, którzy tu na ziemi nosili ten nasz habit, a dziś chwałą przyobleczeni czekają nas w niebie!” (29,33). Jeszcze dobitniej wyraża tę myśl w Twierdzy wewnętrznej, gdzie czytamy: „To jest nasz początek, z tego rodu się wywodzimy, od owych świętych ojców naszych z Góry Karmel, którzy w takiej głębokiej samotności, z takim wzgardzeniem wszystkimi rzeczami tego świata, szukali tego skarbu, tej drogiej perły” (V. 1,2).

Zgłębiając legendarny testament św. Brokarda odkrywamy trzy fundamenty pierwotnego charyzmatu karmelitańskiego, o którego z taką pieczołowitością i wytrwałością zmagała się święta Reformatorka. Pierwszym jest wierność duchowi pierwotnej Reguły: to duch pustelniczy, duch miłujący samotność i nieustanną rozmowę z Bogiem, to duch wzgardy świata i jego bogactw, to duch trwania w dobroci i czystości serca. Dwa następne to modelowanie życia według wzorów pozostawionych przez Eliasza i Maryję. Oni uczą karmelitów, chociaż nigdy nie nosili karmelitańskiego habitu, jak zrealizować ducha pierwotnej Reguły, jak wcielić go w życie.

2.2. Maryjne piętno testamentu

Testament nosi wyraźne piętno maryjne. Dostrzegamy w nim dwa elementy związane z osobą Matki Syna Bożego. Pierwszy dotyczy nazwy Zakonu: „Z Jego szczególnej łaskawości nazwani zostaliśmy Braćmi Najświętszej Dziewicy Maryi. Miejcie się więc na baczności, abyście po mojej śmierci nie przybrali sobie tego tytułu niegodnie”. Dla średniowiecznej mentalności imię, nazwa czy tytuł nie były tylko słowami służącymi potrzebie rozróżniania. Podobnie jak w kulturze żydowskiej utożsamiały się z osobą lub wspólnotą określając ich charakter i odsłaniając do pewnego stopnia ich tajemnice. Św. Brokard przypomina zatem, że nazwa „Bracia Najświętszej Dziewicy Maryi” zobowiązuje do określonego sposobu życia, gdyż jest świadectwem, czyli mówi wszystkim wokół, że we wspólnocie karmelitańskiej Maryja ma swoje szczególne miejsce. Nazwa streszcza sposób życia Zakonu. Straciłaby zatem sens, gdyby na zewnątrz nie wyrażała tego, czym żyje on w swoim „wnętrzu”.

Drugi maryjny element exhortatio mówi o Matce Jezusa jako o podstawowym modelu do naśladowania: „życie swoje ukształtujcie na wzór Maryi i Eliasza”. Życie Maryi i Eliasza to dwie formy, w których powinny „odcisnąć się” wszystkie karmelitańskie powołania. Gdy to nastąpi nazwa Zakonu będzie w pełni adekwatna do tego czym jest on w swej istocie: odzwierciedleniem życia Maryi i Eliasza w poszczególnych swoich członkach.