Każdy spotkany człowiek pozostaje na zawsze w karmelitańskim sercu.
Ta obecność, przyjęta w Chrystusie, przeżywana w Chrystusie, stała się tak intensywna, że z obfitości serca zaczęły śpiewać usta.
Taka jest historia tych piosenek.
Za każdą stoi Człowiek, z radościami i trudami swojego
życia.
Życia, które staje
się Dobrą Nowiną ilekroć odpowiedzi na pytania które niesie szukamy w Ewangelii.
W Jezusie, Słowie, odnalazłam Bartka, Radka, Edytkę, Lidzię,
Anię i tylu innych ludzi, których w Woli Boga każdego dnia otaczamy modlitwą.
Każdy dźwięk dał się usłyszeć z Miłości, w Miłości i dla
Miłości. Z Chrystusem, w Chrystusie i dla Chrystusa, którego kochające serce potrafi zobaczyć w każdym Człowieku.