Karmel Maryi Matki Nadziei

i św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Ełku

12 lat naszej obecności w Ełku
" św. Teresa od Jezusa O, piękności, która przewyższasz wszelkie inne piękności! Nie raniąc, boleść zadajesz, i boleśnie wygaszasz miłość do stworzeń. O, więzi, co łączysz dwie tak nierówne rzeczy! Nie wiem, dlaczego rozwiązujesz, bo przecież wiążąc, moc dajesz, by cierpienia za dobro uważać. Złączyłeś tego, co nie jest bytem, z Bytem nieskończonym: nie kończąc, kończysz, nie mając kogo miłować, kochasz i wywyższasz naszą nicość. "

św. Teresa od Jezusa

Od kilku już lat Siostry Karmelitanki są w diecezji ełckiej. Można powiedzieć, że wrosły już w mazurski krajobraz. Zmagają się z codziennością ludności zamieszkującej, tereny w Polsce uważane za jedne z biedniejszych. Jednak bardzo się różnią od mieszkańców. Przede wszystkim swoją radością i zaufaniem Bogu.

Każde spotkanie z nimi jest niezwykłe. Przychodzimy kiedy nie rozumiemy swoich doświadczeń: utrata dziecka, nieuleczalna choroba, rozpad małżeństwa… Dzielą się z nami swoimi łzami wzruszenia, słowem pocieszenia, obecnością. I Modlitwą, która naprawdę jest wielką łaską, bo pozwala nam przetrwać, spojrzeć na te trudy, jak na coś, co wpisane jest w życie – w ten bilans zysków i strat… Mówimy, czy piszemy także o radościach: że dziecko przyszło na świat, ktoś dostał pracę, córka zdała maturę, ktoś inny zdał egzamin na prawo jazdy, operacja przebiegła bez komplikacji… Cieszymy się i włączamy nasze Siostry w naszą radość. One cieszą się naszym szczęściem.

Czytaj więcej...

Dzień Życia Konsekrowanego zachęca do zadania pytań tym, którzy takie życie wybierają. Na wątpliwości Marty odpowiadają s. Benedykta oraz s. Joanna z Karmelu Maryi Matki Nadziei i św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Witynach koło Ełku.

— Słyszałam w jednym z kazań, że zakon jest taką rodziną. Jeżeli tak, to co z rodzeństwem, rodzicami...?

— Droga Marto. Tak, zakon jest rodziną, ale nieco inną niż rodzina, w której się wychowaliśmy. Warto wsłuchać się w słowa Chrystusa: Oto moja matka i moi bracia, bo kto pełni wolę Ojca mojego, ten jest mi bratem, siostrą i matką. Rodzina zakonna oznacza takie właśnie więzi: z Jezusem Chrystusem oraz z braćmi i siostrami. Głębokie więzi, jakie może stworzyć tylko sam Bóg.

Kiedy Bóg powołuje człowieka, daje łaskę. W niej zawarta jest siła do pokonania trudności związanych z opuszczeniem swoich bliskich (domu rodzinnego, przyjaciół). W istocie jednak nigdy nie opuszczamy tych, których kochamy, ponieważ w Bogu miłujemy ich o wiele bardziej prawdziwie, bezinteresownie. Miłość taka sięga poza zasłonę doczesnego świata i kieruje się ku przyszłości. Pragniemy bowiem spotkać się ze wszystkimi naszymi bliskimi w wieczności i za ich zbawienie ofiarujemy nasze życie i powołanie.

Czytaj więcej...

Barbara Gruszka-Zych

Źródło: http://www.kosciol.wiara.pl/doc/670271.Korzenie-tego-swiata


Siostry z Karmelu w Ełku modlą się siedem godzin dziennie. Więc w jednej trzeciej są z modlitwy. A może w całości, bo krojenie chleba, czytanie, a nawet sen powierzają Bogu.

Modląc się, żyjemy w ukryciu, jak korzenie w ziemi trzymające całą roślinę. Nie można ich wyciągnąć dla dobra całości – tłumaczy s. Benedykta. A roślina to cały widzialny świat. Kiedy przed pięcioma laty pisaliśmy w GN, że siostry zamierzają w Ełku wznosić swój dom zakonny, było tu szczere pole. Do zdjęcia na szarym tle włożyły białe płaszcze, jakby chciały zwrócić na siebie uwagę. I udało się! Ponad 2 tysiące naszych czytelników zaczęło wpłacać datki na budowę. Często był to wdowi grosz, który razem z darami diecezjan i dobroczyńców zaproszonych przez bp. ełckiego Józefa Mazura pomógł w budowie. Dziś dom sióstr to w pewnym sensie także „nasz dom”. Mieszkają w nim karmelitanki, dla których wstąpienie do zakonu stało się nową datą urodzenia. S. Jadwiga – przeorysza jest w Karmelu 28 lat, s. Joanna – 21, s. Benedykta – 23, a s. Miriam – 15.

– To życie w wiecznej ciszy sprawia, że trudniej mi znaleźć słowa – tłumaczy s. Benedykta. – Z Bogiem przebywamy 24 godziny na dobę, łatwiej mi rozmawiać z Nim niż z panią – dodaje. Zwykle siostra nie wychodzi do odwiedzających. Przy „kole” w rozmównicy przedzielonej na dwa światy metalowymi kratami spotyka się z nimi s. Miriam. Przez te kraty zawsze widać tylko część twarzy czy postaci, jakby ktoś chciał pokazać, że jesteśmy jak puzzle ułożone w całość. A nad ich utrzymaniem w harmonijnej kompozycji czuwają w modlitwie siostry.

Czytaj więcej...

- Wszystko, co powstało na tej ziemi do chwili obecnej jest dla nas prawdziwym cudem Opatrzności Bożej - mówi s. Jadwiga Kwiatkowska, matka przełożona sióstr karmelitanek w Ełku.

1 października w godzinach popołudniowych, w uroczystość św. Teresy od Dzieciątka Jezus, bp Jerzy Mazur odprawił Mszę św. na placu budowy klasztoru w Witynach koło Ełku i poświęcił kamień węgielny pod budowę klasztoru pw. Maryi Matki Nadziei i św. Teresy od Dzieciątka Jezus. W homilii przypomniał, czym jest kamień węgielny: Jest symbolem Chrystusa. Jezus Chrystus jest w Kościele jakby żywym kamieniem węgielnym; kamieniem, na którym opiera się cała budowla żywego Kościoła. Razem z kamieniem węgielnym zostały wbudowane kamienie symbolizujące 21 dekanatów naszej diecezji. - To budowa modlitwy i czynu – powiedział pasterz ełckiego Kościoła. Mówił też o nadziei: - Nadziei nie można odkładać na jutro, bo jutro jest w ręku Boga. Siostry pragną, by karmel pod wezwaniem Maryi Matki Nadziei i św. Teresy od Dzieciątka Jezus był dla Kościoła lokalnego takim miejscem, gdzie ubodzy, cierpiący fizycznie i duchowo, poniżeni, grzesznicy będą mogli odnajdywać na nowo utraconą nadzieję.

Czytaj więcej...