Karmel Maryi Matki Nadziei

i św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Ełku

20 lat naszej obecności w Ełku!

15 października 2014 roku w Uroczystość Świętej Teresy od Jezusa rozpoczął się Rok Jubileuszowy Pięćsetlecia Urodzin Wielkiej Świętej. Powoli zbliżamy się do zamknięcia jubileuszowych obchodów. Taki czas sprzyja refleksji.

„Jestem córka Kościoła” – te słowa święta Teresa miała wypowiedzieć na łożu śmierci. Pomyślmy o okolicznościach w jakich świętujemy Jubileusz pięćsetlecia narodzin św. Teresy…

Nade wszystko prześladowanie Kościoła, te krwawe w krajach islamskich i te bardziej wyrafinowane, szczególnie w Europie. Coraz mocniejsze ataki ze strony ideologii niezgodnych  z prawem naturalnym. Dyskusje wokół Synodu o rodzinie…

W tę rzeczywistość z jubileuszowym rozmachem wkracza Święta założycielka zreformowanego Zakonu Karmelitów Bosych, wielokrotna fundatorka Klasztorów Sióstr Karmelitanek Bosych, Mistrzyni Modlitwy, Doktor Kościoła - Święta Teresa od Jezusa.

Kiedy przed 450 laty zakładała pierwszy klasztor zreformowanego Zakonu ożywiały ją pragnienia uczynienia tego co tylko jest w mocy kobiety dla wspierania rozbitego Kościoła i Jego pasterzy. Ogromne wrażenie wywarły na niej opowieści o tysiącach ludzi nie znających Chrystusa a owocem tego stała się  gorąca modlitwa w intencji misji  i misjonarzy. W trudnych szesnastowiecznych realiach św. Teresa walczyła o uznanie praw i godności kobiet (jakże dzisiaj potrzeba nam Jej orędownictwa), w końcu, sama stała się najdoskonalszym świadkiem wartości rodziny pozostawiając wspaniałe wspomnienia o domu rodzinnym oraz szeroką korespondencję mówiącą wiele o jej zatroskaniu o życie najbliższych, szczególnie o ich życie modlitwy.

Zdaje się, że nasze realia są Jej szczególnie bliskie, znane  i drogie. Ale czy może Ona zrozumieć dzisiejszego człowieka? Czy człowiek XXI może zrozumieć tę Wielką Świętą?

Zagubiony w wielości działań, mogący w jednej chwili dotrzeć właściwie wszędzie, zasypany informacjami. Ostatecznie potężne samotny, nieustannie zmęczony, z tysiącami myśli, marzący o chwili wytchnienia i odpoczynku.

A św. Teresa?

W dzień budująca klasztory w nocy czuwająca na modlitwie. Prowadząca tysiące rozmów, troszcząca się o wszystkie swoje córki (tak nazywała mniszki karmelitanki bose), w tej samej chwili zajęta sprawami duchowymi i materiałami na budowę klasztorów. Nieustannie w drodze, niejednokrotnie sama wobec wielkich przeciwności. Często bez snu i w ciężkiej chorobie.

Zawsze jednak w Bożych Rękach.

Jeśli wiec pytamy, czy może nas zrozumieć Wielka Teresa, możemy być pewni, że rozumie nas doskonale. Rozumie nawet to, co najmocniej nas od Niej różni.

Bo życie jest dla św. Teresy drogą, drogą doskonałości, którą Ona sama przeszła a dzisiaj nas zaprasza do skorzystanie z Jej doświadczenia. W swoich pismach nie wstydzi się pokazywać własnych słabości i błędów, jednak nigdy nie zatrzymuje się na ludzkiej niedoskonałości, nieustannie wskazuje na Boga, którego twarz w Jezusie jest  twarzą Człowieka.

Święta Teresa każdego z nas zaprasza na drogę, która prowadzi do prawdziwego mieszkania, mieszkania ludzkiej duszy.

Doświadczenie mistyczne nie oddzieliło jej od świata ani od normalnych ludzkich trosk. Przeciwnie, dało jej nowy impuls i odwagę do działania oraz wypełniania codziennych obowiązków, gdyż «także pośród garnków przechadza się Pan» – napisał papież Franciszek w przesłaniu na rok jubileuszowy.

Misja Teresy jest misją uniwersalną i nie jest niczym innym jak powtórnym zaproponowaniem radości Ewangelii, jej świeżości, jej wyzwalającej i uczłowieczającej siły.

Święta Teresa staje miedzy nami, zdaje się doskonale rozumieć nasz czas, nasze problemy i niepokoje. Chcemy korzystać z Jej duchowej mądrości i uczynić nasze życie płodnym, chcemy odzyskać to, co w człowieku najważniejsze: zdolność kochania tak, jak kocha Bóg.

Pragniemy wraz z Nią, za słowami papieża Franciszka, „przeżywać trudności jakie niesie świat bez ulegania pokusie gorzkiego żalu, lecz przyjmując je z wiarą jako okazję, by zrobić kolejny krok na swej drodze.”

Jak to zrobić? Posłuchajmy Świętej:

„Modlitwa jest przyjacielskim spotkaniem z Tym, o Którym wiemy, że nas kocha.”

„Nie trzeba wiele myśleć, trzeba wiele kochać”

„Przyrzeknij mi, że co dzień przez kwadrans będziesz się modlił, a ja ci przyrzekam niebo.”

„Bóg i ja razem tworzymy zawsze większość.”

„Niech nic cię nie trwoży, niech nic cie nie przeraża, wszystko przemija, lecz Bóg jest niezmienny. Cierpliwością osiągniesz wszystko. Temu, kto ma Boga niczego nie brakuje. Bóg sam wystarczy. Solo Dios basta!”

Święta Matko Tereso, naucz nas  pośród zwykłych wydarzeń być niezwykłymi świadkami Boga i znakiem Jego Obecności w świecie.

karmelitanka bosa


Opublikowano: Martyria - październik 2015