Nasze publikacje
Informacje i artykuły pochodzące z naszego klasztoru i opublikowane w mediach.
Kiedy piszę te słowa wielkimi krokami zbliża się koniec roku — roku liturgicznego, opisany w świadomości Kościoła przez Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata. Koniec roku czyli czas podsumowań. Czytając wskazówki Matki Kościoła nie można inaczej rozliczać minionych chwil, jak tylko dając odpowiedź na pytanie: czy Chrystus rzeczywiście króluje w moim życiu? Czy uczyniłem Go Królem minionego czasu, Królem czynów i spotkań, Królem myśli i pragnień?
„To w Krzyżu jest Ci dana, o Chryste, „wszelka władza”, taka władza, jakiej nikt inny nie ma w dziejach świata. (…)To w Krzyżu, w tym — po ludzku znaku hańby — stałeś się, o Chryste, Pasterzem naszych dusz i Panem dziejów” — modlił się na Wawelu św. Jan Paweł II przed Krzyżem św. Jadwigi. Przed tym samym Krzyżem 600 lat wcześniej młodziutka Jadwiga pytała Jezusa: co mam czynić? Usłyszała: „Fac quod vides” — czyń, co widzisz.
Spotkany przy grobie Jezus pyta: „czemu płaczesz?” Najwyższa Prawda pyta o prawdę mojego serca. Czemu płaczesz? Ból, rozdarcie, poczucie potężnej straty, wszystko to może mi mówić o mojej ogromnej miłości, wdzięczności zażyłości z człowiekiem, który bezpowrotnie znika z moich oczu i z zasięgu moich ramion. „Czemu płaczesz?” - pyta Jezus, i muszę zmierzyć się z tym pytaniem, żeby moje życie nie zamieniło się w dolinę łez. Czemu płaczesz, z czym pragniesz pozostać? Z bólem i pustką które trawią twoje serce, czy z wdzięcznością i miłością, która wprawdzie się zmienia ale się nie kończy. Odejście, przejście bliskiej osoby zawsze jest w naszym życiu punktem krytycznym, zwrotnym. Wiele zależy od naszej czujności, od zasłuchania z Słowo Boga, które ma moc odsłaniać przed nami ukryte znaki, wyznaczać nowe drogi i zawsze prowadzi do pełni życia. Czemu płaczesz? Warto zapamiętać to pytanie Jezusa, warto je w sobie pielęgnować, nosić. Jeśli Bóg zechce nas kiedyś przeprowadzić przez śmierć drugiego człowieka, możemy usłyszeć Niebo jeśli tylko będziemy mieli w sobie te proste słowa. Czemu płaczesz? Jeśli płaczesz bo żal ci traconej obecności, nie trać ostatnich chwil, nie zatrzymuj się na swoim bólu, patrz i słuchaj. To milczenie jest językiem Nieba, ten spokój jest zapowiedzią ciszy poprzedzającej eksplozję Bożej Chwały. Jeszcze przez chwilę daj się poprowadzić człowiekowi, który wszedł w Wieczność, zrób krok w milczenie, jeden krok do przodu, wyjdź poza zgiełk i rozpacz. Wyjdź poza siebie, ten jeden akt odwagi może cię poprowadzić do miłości jakiej wcześniej nie doznałeś. Tylko nie zatrzymuj się na sobie.
Zawierzyć – to tak łatwo powiedzieć…
Taki piękny czas. Tyle myślimy, mówimy, oglądamy, wspominamy, modlimy się. Maryja Matka Boga zdaje się być obecna wszędzie. Patrzymy, rozważamy, Ona nas zachwyca, nawet inspiruje. To wyraźnie Jej czas. Może nawet chcemy zrobić jakiś krok, coś z Niej uczynić swoim, tylko jak? Jak to zrobić? Jezus Ukrzyżowany, który za chwilę zamknie swoje święte usta mówi „Oto Matka Twoja”. Dalszej nauki nie usłyszymy, to Jego ostatnie słowo do nas. Oto Matka Twoja.
Zawierzyć przez Maryję, to uznać niezachwianie, że to co Pan nam zostawił wystarczy do świętości. Zawierzyć przez Maryję to uznać niezachwianie, że Jej droga, Jej sposób przyjmowania życia jest pewny i możliwy.
Mamy Matkę. Tę piękną i tak oczywistą prawdę wypowiedział w Fatimie papież Franciszek.
Mamy Matkę! Serca na nowo zachwyciły się prawdą, która jest naszym „zachwytem codziennym”.
Mamy Matkę! Dwa słowa, jak poruszające serce dzwonu liny, wprawione w ruch właśnie tam, w Fatimie.
Mamy Matkę! Zachwyt, który jest prostą odpowiedzią serca na dar z Rąk Źródła każdego zachwytu.
Ełcki Karmel od pierwszych chwil istnienia funkcjonuje w świadomości otaczających nas ludzi jako Dom Matki. Dom pocieszenia dla cierpiących, dom nadziei dla bezowocnie oczekujących potomstwa, dom radości dla przybywających z dziękczynieniem czy po prostu dom, w którym pod okiem Maryi człowiek odpoczywa i odzyskuje tożsamość Dziecka Bożego. Patrząc na przybywających widzimy, że w tym miejscu Maryja najbardziej wyczekuje rodzin, dzieci, matek oczekujących potomstwa, ludzi młodych stających przed wyborem życiowej drogi, powołanych na drogę życia kapłańskiego i konsekrowanego.
Za każdego człowieka nieskończenie dziękujemy Bogu, każdego otaczamy nasza siostrzaną modlitwą.
Strona 2 z 4