
List Przełożonych Generalnych O.Carm. i O.C.D. do rodziny karmelitańskiej z okazji 150 rocznicy ogłoszenia opieki św. Józefa nad Kościołem powszechnym
Święto św. Józefa obchodziliśmy w tym 2020 roku w środku pandemii, która zmusiła nas do zamknięcia w naszych domach. Ale właśnie w tych chwilach jeszcze mocniej poczuliśmy potrzebę zwrócenia się do tego sprawiedliwego i wiernego człowieka, który poznał co to trud, wygnanie, troska o jutro, nie upadając na duchu, wciąż wierząc i mając nadzieję w Bogu, który powierzył mu wyjątkową misję: strzec Jezusa i Maryi, rodziny z Nazaretu, początków nowej rodziny, jaką Bóg dawał światu. Papież Franciszek w homilii wygłoszonej w Santa Marta przypomniał nam o przymiotach św. Józefa: [jako] człowieka konkretnego, potrafiącego precyzyjnie i profesjonalnie wykonywać swój zawód, ale jednocześnie człowieka, który poza jego wiedzą i kontrolą wkracza w tajemnicę Boga, przed którym upada w postawie adoracji.
Tylko jedno serce mam…
Z pewną zazdrością wobec radosnego dzieciństwa wspominam ten wierszyk… Mamo, mamo, co ci dam? Tylko jedno serce mam a w tym sercu… Gdzieś się podział kwiat róży i szczere życzenia. Dzisiaj częściej niż o sercu radosnym słyszy się o sercu poranionym, głodnym, zawiedzionym i bez nadziei, sercu z którego przelewa się gorycz, a miłość, nawet jeśli się pojawi, z pewnością stanie się źródłem cierpienia.
Kolejny raz z łaski i dobroci Boga przeżywamy paschalną radość. Kolejny raz… Nasza ludzka historia zatoczyła koło. Jeśli udało nam się zabrać coś z wielkopostnego czasu wyciszenia, wejścia głębiej, wyczuwamy, że ten radosny stan jest najbardziej naturalnym stanem ludzkiej duszy. Liturgiczne wydarzenia ostatnich tygodni prowadząc nas przez Krzyż Chrystusa, Jego Mękę i Zmartwychwstanie odnowiły świadomość tajemnicy sakramentu naszego zbawienia – przez chrzest staliśmy się dziećmi Kościoła Świętego.
Krzyż. Stajemy osobiście przed jego tajemnicą ilekroć nasze życie w nieoczywisty sposób staje się trudne, niezrozumiałe, skomplikowane. Wobec cierpienia, wobec pokrzyżowanych (!) planów zalewamy się łzami i lawiną pytań. Trudno przyjąć logiczne tłumaczenia kiedy serce jest rozdarte. Gorączkowo szukamy „czegoś”, łatwego wyjścia z sytuacji czy choćby wytłumaczenia, że to cierpienie ma sens. Gorączkowe poszukiwanie prowadzi często do buntu i „pakuje” nas w nowe kłopoty.
W jednej z medytacji biblijnych Roman Brandstaetter opisuje nam Józefa, męża Maryi w chwili kiedy zobaczył jasno, że jego ukochana spodziewa się dziecka. Znamy te scenę z kart Ewangelii. Tutaj jednak autor maluje przed nami piękny obraz. Zrozpaczony Józef, w którego głowie kłębią się miliony myśli, któremu miłość nie pozwala przyjąć tego, co zdaje się oczywiste — zdrady, dla zatrzymania lawiny myśli i uczuć odruchowo zaczyna modlitwę, której uczył się od dziecka, która jest pierwszą myślą serca zwracającego się do Boga. Sh’ma Israel… Słuchaj Izraelu Pan jest twoim Bogiem… Wypowiadane słowa przybierają kształt liter i nad cierpiącym Józefem, który w półśnie nie przestaje się modlić zaczyna krążyć wir liter, wyrazów wypowiadanej modlitwy. Sh’ma Israel… Wir powoli przybiera postać Anioła, który mówi Józefowi: „nie bój się wziąć do siebie swojej małżonki albowiem z Ducha Świętego jest to co się w niej poczęło”. Anioł powoli znika a wir słów powraca do ust Józefa. Ten budzi się jako nowy człowiek, człowiek przemieniony przez Słowo.
Podkategorie
O szkaplerzu Liczba artykułów: 3
Dokumenty i opracowania dotyczące Szkaplerza
Nasze publikacje Liczba artykułów: 13
Informacje i artykuły pochodzące z naszego klasztoru i opublikowane w mediach.